Paulina i Jarek
Sezon ślubny 2022 dopiero co wystartował, a ja miałem przyjemność znowu być na fenomenalnym ślubie i weselu, tym razem u Pauliny i Jarka. Ślub odbył się w rodzinnej miejscowości Pauliny – Objezierze, a wesele w Dolicach w pięknej sali Dworek Wiktoria, gdzie goście bawili się do białego rana.
Ale zacznijmy od początku… Tego dnia, jak na koniec kwietnia przystało:) było mega gorąco i w końcu w powietrzu było czuć prawdziwą wiosnę. Gdy przyjechałem na przygotowania do Jarka wiedziałem, że ten dzień będzie naprawdę super. Przyszły Pan Młody wyluzowany, uśmiechnięty, spokojny i w towarzystwie najlepszego świadka, swojego brata Kuby. Po krótkiej rozmowie zabraliśmy się za zdjęcia, a Panowie pozowali jak rasowi modele. O dobrą atmosferę zadbała też mama Jarka, która przyniosła pewien magiczny trunek ze swoich tajnych zapasów 😉 Następnie udałem się do Pauliny i jej świadkowej Julii, dziewczyny już kończyły makijaż i fryzury na ten wyjątkowy dzień i mogliśmy zaczynać. Na wstępie padło pytanie jaką drogą przyjechałem, a ja zgodnie z prawdą powiedziałem ze jakąś szutrową. Jak się okazało, jednym z głównych zadań Jarka było poinformowanie fotografa jaką drogą ma dojechać do Panny Młodej, nie krótszą szutrową tylko ciut dłuższą ale asfaltową – dzięki Jarek:). Na przygotowaniach Paulina mogła w pełni polegać na swojej wspaniałej świadkowej i już po chwili wszystko było na swoim miejscu od sukni po najdrobniejsze dodatki. Jak z zegarkiem w ręku ruszyliśmy na ceremonię. Paulina w towarzystwie swojego taty weszła do kościoła gdzie już czekał na nią uśmiechnięty Jarek. Jeśli chodzi o ceremonię to tylko pozazdrościć Młodym, ksiądz który udzielał im ślubu stanął na wysokości zadania, dzięki czemu cała msza miała wyjątkowy charakter a uśmiech nie schodził z twarzy Młodych. Jeszcze większy uśmiech pojawił się na twarzy Jarka, gdy pod salę podjechał prezent niespodzianka – świadek kupił Parze Młodej ” Dużego Fiata”. Możecie sobie tylko wyobrazić jaka to była radość. Gdy emocje już trochę opadły można było wejść na parkiet i rozpocząć wesele. Po wspaniałym pierwszym tańcu w wykonaniu Młodej Pary, goście ruszyli na parkiet, a DJ Maciej Łagodziński zadbał by z niego nie schodzili.
Kilka dni później udaliśmy się z Pauliną i Jarkiem na plener do malowniczego kompleksu jakim jest Pałac Mierzęcin. Oczywiście przyjechali oni swoim nowym autkiem Fiatem 125P, którego nie omieszkaliśmy użyć do sesji, a efekty tego wszystkiego możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej.
Życzę miłego oglądania:)